W Polsce i na świecie szerzy się pandemia koronawirusa SARS COV-2. Zarażonych przybywa, a rządy wielu Państw podejmują liczne dodatkowe, czasami drastyczne środki ostrożności i starają się przeciwdziałać pogłębiającemu się kryzysowi.
Niewątpliwie jest to trudny czas dla licznych struktur na których opiera się dorobek współczesnej cywilizacji. XXI wiek mówi nam „sprawdzam” i poddaje próbie naszą solidarność, współpracę i gotowość do pomocy innym.
Ten sprawdzian dotyczy nie tylko instytucji, ale i każdego obywatela. W szczególności nas mężczyzn, bo takie hasła jak bezpieczeństwo, troska, czy ochrona kojarzone są właśnie z nami. Każdy facet, brat, syn, ojciec, tata ma w swojej genetyce wpisaną odpowiedzialność za rodzinę, bliskich i znajomych. Dlaczego? Bo od tysiącleci stajemy w ich imieniu do wojen, bitew i walk. I tym razem wcale nie jest inaczej.
Obecne problemy to wyzwanie. Nierówna bitwa z wrogiem, który jest niewidoczny, trudny do wykrycia i bardzo przebiegły, bo czający się w uściskach dłoni i niejednoznacznych objawach. Ta walka będzie trudna, a jej wynik niepewny , aczkolwiek my mężczyźni mamy w swych zasobach niezawodny oręż. Wiedzę i chęć jej szerzenia. Dlatego korzystając z jej siły przedstawiam wam kilka niezawodnych środków, które wspomogą nas w I wojnie światowej z koronawirusem.
Myj ręce, a zniszczysz koronawirusa.
Ta niby prosta i błaha czynność, a tyle z nią zachodu. Oczywista oczywistość, ale wszyscy wiemy jak wygląda ta kwestia u mężczyzn. Niestety rzeczywistość jest brutalna, tzn. brudna. Mam kilku znajomych, którzy po kilku głębszych (a nawet i bez nich) nagle dostają dziwnej awersji do tej czynności. Szczególnie po oddawaniu moczu. Obrzydliwe? Zdecydowanie. Dlatego też z tymi „wspaniałymi” witam się przez zwykłe „cześć”.

Najgorsi nie jesteśmy, ale do orłów nam sporo brakuje. Mam nadzieję, że ktoś po tej wojnie z koronawirusem zrobi badania odnośnie wpływu braku nawyku mycia rąk, na rozprzestrzenianie się tego zjadliwego bakcyla. Na pewno wnioski z nich będą bardzo interesujące.
Zatem skoro już jesteśmy przy nauce, a tym samym przy rzetelnej wiedzy, to warto nam spojrzeć na grafikę Głównego Inspektoratu Sanitarnego (GIS). Wyraźnie pokazuje prawidłowy, a co za tym idzie skuteczny sposób mycia rąk. Nie tylko po sikaniu.

7 etapów, 30 sekund i mamy pewność, że nasze dwie pięciopalczaste dłonie będą pachnieć i błyszczeć, a przede wszystkim będą czyste i bezpiecznego dla otoczenia. Zaś koronawirusa na nich nie będzie, bo pójdzie tam gdzie pieprz rośnie.
Mydło ma każdy, ale nie każdy ma środki do dezynfekcji rąk, które również wypadałoby mieć. Oczywiście o ile nie są to detergenty pozyskane na drodze złodziejstwa. Dostałem informacje od kilku zaprzyjaźnionych pielęgniarek, że pacjenci i ich rodziny zdrowo podpiepszają te środki ze szpitalnych łazienek. Totalne „baby z Radomia”.

Dopiero combo w postaci porządnego mycia oraz dezynfekcji da nam 100% pewność, że wszelkie drobnoustroje dostały srogie manto i wyniosły się na dobre (tzn. na jakiś czas) z naszych rąk.
Nie można bagatelizować tych czynności. Trzeba pamiętać, że postęp w medycynie na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat, a w szczególności zmniejszona śmiertelność pooperacyjna to zasługa m.in. zwiększonej wiedzy w obszarze higieny. Spójrzmy chociażby na poniższy film przygotowany przez Uniwersytet Medyczny w Łodzi.
W porównaniu do chirurgicznego mycia rąk, zalecenia GIS, to bułka z masłem. Dlatego też drogi ojcze, synu, bracie, tato stań odpowiedzialnie wobec swojej rodziny, przyjaciół i znajomych, i myj ręce. Do dzieła!
Posprzątaj, pościeraj kurze, zdezynfekuj biurko, a zetrzesz koronawirusa.
Przez prawie 3 lata pracowałem na bloku operacyjnym w Dolnośląskim Centrum Onkologii we Wrocławiu. Wielokrotnie myłem ściany, podłogi i sprzęt medyczny. Dzięki temu wiem jedno, porządek i dezynfekcja to podstawa udanych zabiegów. Brud, bakterie i wirusy lubią bałagan, a ten zaś jest uwielbiany przez koronawirusa.
Nie muszę raczej tego pisać, ale z przezorności napiszę. Sprzątanie nie jest domeną kobiet i każdy szanujący się mężczyzna, a w szczególności tata winien pielęgnować w sobie ducha czystości i porządku. Mówię to ja Radosław główny syfiarz, i wielbiciel porządku „made by artystyczny nieład„, w skrócie Pan Bałagan (polecam książkę). Przyznaję sprzątanie to zadanie trudne, aczkolwiek wykonalne. Potrzeba do niego nie lada uporu, a w skrajnych przypadkach (tak, w moim również) przypominania. Na szczęście na kole życia wygrałem cierpliwą żonę.
Kajam się przed Wami nie bez powodu. Chcę byście mieli jasność, że pedantyzm w pracy nie zawsze przekłada się na podobną postawę w życiu prywatnym. Dlatego tak ważne jest, aby cały czas świadomie troszczyć się o takie zachowania, które mogą torować drogę do ładu.
Biorąc pod uwagę moje doświadczenie sanitarne nie mogę rekomendować nic innego jak Mikrozid AF Liquid. Niejednokrotnie sprawdzał się w czyszczeniu bardzo zabrudzonych powierzchni. Gdzie brud to nie kilka plam po kawie, czy herbacie, ale np. zaschnięta krew.
Jak podaje PKN Orlen, który współpracuje z rządem ruszyła już masowa produkcja środka do dezynfekcji. Ma on kosztować 95 zł za 5 litrów płynu, czyli dużo poniżej średniej rynkowej ceny tego produktu. Gdy się już pojawi, warto się w niego zaopatrzyć.
Dodatkowo na osobisty użytek można też stosować środki własnej produkcji. Świetnym „DIY” wykazała się rodzima marka od zadań specjalnych Militaria.pl, która zmontowała krótki film odnośnie żelu do dezynfekcji.
Kichanie, sprzymierzeniec złego.
Kichać potrafi każdy, choć na różny sposób. Niektórzy kichają tak, że słychać ich w drugim mieszkaniu (ja), innym zaś kichanie przychodzi w małych, acz piskliwych seriach.
Kichanie (reakcja odruchowa) – gwałtowne wypuszczenie powietrza z płuc w celu przeczyszczenia nosa; objaw nieżytów nosa (kataru) i gardła, alergii lub podrażnienia błony śluzowej nosa. Występuje u niektórych zwierząt, w tym u człowieka.
źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/Kichanie
Podczas kichnięcia zamyka się krtań i kurczą mięśnie brzucha oraz mięśnie międzyżebrowe, powodując, iż w klatce piersiowej tworzy się nadciśnienie, które może wpłynąć chwilowo na rytmikę pracy serca – nie jest jednak w stanie tej pracy przerwać (nieprawdziwe jest zatem twierdzenie, jakoby podczas kichnięcia serce przestawało bić). Następnie, po otwarciu krtani, ciśnienie to powoduje, iż rozpylona „mgiełka” wyrzucana jest przez jamę ustną i nos z prędkością nawet 40 km/h, na odległość do 3 m (w przypadku człowieka)[1].
Przyznam, że nie ma co demonizować kichania. W końcu bez niego nie poradzilibyśmy sobie z wydaleniem niejednej drobinki kurzu, czy pyłku. Jednak bądźmy czujni i …
Nauczmy się kichać.
Charakter koronawirusa jest naprawdę czarny, jak każdy złoczyńca wręcz uwielbia pławić się w luksusach, w tym wypadku, luksusach braku higieny. Jak zatem nie kichać, a jak robić to prawidłowo?
Nie kichaj:
- W ręce – Myłeś przed chwilą dłonie, ale już po chwili kręci Cię w nosie? Myślisz, że są one idealne, bo w końcu są pod ręką? Błąd! Kichnięcie w dłonie to pierwszy krok do roznoszenia chorób. Różnych, nie tylko koronawirusa.
Wyobraź sobie, że idziesz na spotkanie z kumplem. Zbliżasz się do umówionego miejsca i z daleka już widzisz jak odpala on nosową petardę prosto w swoje dłonie. Podasz mu rękę? Przybijesz piątkę, albo źółwika? Wątpię. Dlatego nie rób drugiemu, co Tobie nie miłe. - Przed siebie – W teorii to lepsze rozwiązanie niż kichanie w ręce. Należy jednak pamiętać, że koronawirus, jak i cała inna zgraja drobnoustrojów przenosi się drogą kropelkową. Więc tuż po tym jak kichniesz w powietrze wokół Ciebie będzie unosić się wesoła zawiesina pełna bakterii, wirusów i innego syfu, którego właśnie pozbyłeś się z płuc. Zawiesina, która wręcz czeka, aż ktoś inny wciągnie ją nosem bądź ustami wprost do swojego jeszcze zdrowego organizmu.
Kichaj:
- W chusteczkę – i to taką jednorazową. Wyciągasz, kichasz, wyrzucasz. Warto mieć kilka zawsze pod ręką, aby służyły nam w potrzebie. Nie są drogie, a w prosty sposób unikniesz towarzyskiej wpadki. Skąd ta magia? Przede wszystkim chusteczka zasłania usta i nos, a na dodatek jest chłonna, tzn. wsiąka w nią wszystko co podczas kichnięcia wykichasz. O ile jest taka możliwość, warto po takiej czynności zapobiegawczo umyć ręce.
- W łokieć – to jest dopiero trudne zadanie. Szczególnie, że nieoczywiste. Co ma w sobie łokieć, że poleca używać go nawet sama WHO? Po pierwsze bardzo dobrze chroni usta i nos, a po drugie nie dotyka zbyt wielu miejsc. Łokieć strażnik zdrowia. Jak widać wszystko w naszych organizmach jest tak pomyślane, że do czegoś służy, a te niepozorne zgięcie z racji na swoje walory, idealnie nadaje się do zostania prawdziwym pogromcą naszych kichnięć.

Profilaktyka lepsza niż panika.
Zapasy warto mieć zawsze. Mądrość przekazana od babci, która przeżyła II wojnę światową dzisiaj wraca do mnie ze zdwojoną siłą. Nie raz słyszałem od żony pytania, po co kupuję kolejny ryż, czy kaszę. Teraz jednak moje dodatkowe zapasy nabierają większego sensu.

Grunt to mieć dostęp do chleba (posiadając mąkę można zrobić własny) i produktów suchych, do których przygotowania wystarczy woda tj: ryż, makaron, kasza. No i sama woda, bez której na nic nam tony jedzenia, bo z odwodnienia umiera się zdecydowanie szybciej niż z głodu. Z dnia na dzień sytuacja na polskim rynku artykułów spożywczych staje się coraz bardziej dynamiczna. Brakuje coraz więcej, kupić można coraz mniej. Na pułkach widać braki, a w pomieszczeniach hal dyskontów i marketów czuć coraz ostrzejszą woń paniki.
Jak zapewnia premier Mateusz Morawiecki jedzenia wystarczy dla wszystkich. Po pierwszych falach strachu i ogołoceniu sklepów z niektórych artykułów spożywczych widać, że półki z powrotem zaczynają się zapełniać.
Mimo wszystko zdecydowanie lepsza od paniki jest profilaktyka. Dlatego też zebrałem w jednym miejscu kilka kwestii o których zawsze warto pamiętać.
- Warto posiadać w domu zapasy na czarną godzinę. Wodę, chleb zamrożony w lodówce, produkty suche i te z długim terminem spożycia (co wcale nie oznacza, że mają mieć dużo E w składzie). Świetne konserwy znajdzie na stronie: https://wekprepersa.pl/
- Do nas mężczyzn należy bezpieczeństwo naszych rodzin. Musimy być przygotowani. Musimy szkolić się i zdobywać wiedzę odnośnie sytuacji trudnych i niestandardowych, po to, aby świadomie i z zaangażowaniem wkładać swe siły w celu ich rozwiązania.
- Każdy facet oprócz wiedzy powinien posiadać zasoby dzięki, którym będzie mógł ochronić swoich bliskich. Mam tu na myśli takie rzeczy jak środki zaradcze w postaci pałek teleskopowych czy gazów pieprzowych. Przezorny zawsze ubezpieczony.
- NIE MA LITOŚCI DLA FAKE NEWSÓW. Wszelkie decyzje i działania należy podejmować tylko i wyłącznie na podstawie rzetelnych i sprawdzonych informacji. Posługiwanie się takimi środkami jak plotki, kłamstwa i niedomówienia ZAWSZE prowadzi do czyjejś tragedii. Dlatego wypierdalamy je przez okno. W obecnej sytuacji sprawdzone i rzetelne źródła to strony rządowe np:
– Strona premiera: https://www.gov.pl/web/premier ;
– Strona Ministerstwa zdrowia: https://www.gov.pl/web/zdrowie - Bezwzględnie powinniśmy się stosować do wszelkich zaleceń służ mundurowych, sanitarnych, czy epidemiologicznych i np. jak w przypadku koronawirusa zostać w domach. Mówi Ci coś hasztag #zostańwdomu ? Jeśli nie, niech zacznie. Zostań w domu.
- ODPOWIEDZIALNOŚĆ to słowo klucz przez pryzmat którego musimy patrzeć na otaczający nas świat. Wycofywać się wtedy kiedy sytuacja nie pozwala na działanie, a wspierać, pomagać, oraz troszczyć się o innych wtedy kiedy możemy to robić.
- Zachowaj spokój. Pęd, decyzje pod wpływem emocji, szybkie działania, są dobre od wielkiego dzwonu. We wszystkich innych zdrowy rozsądek to zachowanie, które powinno przyświecać nam w pierwszej kolejności.
- „Odpowiedzialność, rozwaga, rozsądek – to jest prawdziwe lekarstwo na koronawirusa.” – Jarosław Pinkas, Główny Inspektor Sanitarny.
I wojna światowa z koronawirusem trwa w najlepsze. Ważne jest to, że mimo potknięć, przegranych bitew, wciąż walczymy, wciąż jest w nas mnóstwo siły. W nas , sąsiadach, mieszczanach, rolnikach, Polakach, Europejczykach, Ziemianach. W nas, ludziach.
Przetrwamy to! Zwyciężymy!

P.S. Tatawiewszystko.pl to blog świeży, więc gdzieniegdzie mogą występować błędy. Krytyka mile widziana.