Gdybym chciał ocalić świat,
To bym wskoczył w morza szum,
To by popchnął mnie też wiatr,
I gorący słodki rum.
Gdybym wnet od tego zbladł,
I zamieszkał w świecie chmur,
Serca niewiast wielu skradł,
Wyburzając wojen mur.
Gdyby też w pamięci skrajach,
Nie pozostał po mnie ślad,
To bym w tak kwiecistych majach,
Tworzył ląd bez żadnych wad.
I dotrzymałbym obietnicy,
Że ta Miłość przetrwa wieki,
Że jak taniec baletnicy,
Łzami sklei Twe powieki.
Bo umierać za ojczyznę,
Jest jak Kochać bez limitu,
Prochem przykryć swą siwiznę,
Świat przywrócić do rozkwitu.