Finanse osobiste (finanse gospodarstw domowych) – część nauki o finansach zajmująca się zachowaniami gospodarstw domowych na rynku finansowym (subdyscyplina). Finanse osobiste zajmują się między innymi analizą potrzeb finansowych gospodarstw domowych i sposobów ich zaspokajania, badaniami rynku usług finansowych gospodarstw domowych oraz diagnozą postaw konsumentów wobec poszczególnych instrumentów i produktów finansowych. (źródło: Wikipedia)
Książek, blogów, publikacji jest na ten temat bez liku, ale co innego teoria, a co innego praktyka. Jak pogodzić wydatki? Na co wydawać? Jak oszczędzać? A tak w ogóle to z czego? Pensja marna, a perspektywa spłaty kolejnej raty kredytu hipotecznego spędza sen z powiek. Jednakże pewnych tematów nie da się przeskoczyć ot tak. Choć przyznam, można zostawić je samym sobie. Jednakże skutki takiej decyzji z pewnością będą opłakane.
Na szczęście nie trzeba się od razu porywać z motyką na słońce. Nikt nie uzbierał góry złota jeśli nie nauczył się odkładać chociażby po złotówce, ale też nikt nie musi robić tego bez przygotowania. I tu los nam dobrze sprzyja, bo na rynku piśmienniczym jest kilka pozycji, które czytane i zrozumiane są idealne na dobry początek przygody z finansami osobistymi.
Początek przygody z finansami osobistymi: Opowieści
Początki bywają trudne. Zazwyczaj. Dlatego na samym wstępie najlepiej zająć oczy i mózg czymś lekkim, a jednocześnie dobrze nakierowującym na temat finansów osobistych. Nic tego nie robi lepiej niż dobre historie, opowieści, legendy, nawet i bajki. Nie chcę jednak wchodzić za bardzo w bajania, bo one mimo tego, że często są trafne, to ich kontekst może być trudny do uchwycenia.
Na pierwszy ogień idzie więc „Bogaty ojciec, biedny ojciec” od Roberta Toru Kiyosaki. Czasami dobrze jest na początek dostać obuchem w ryj. Ta książka, to przygoda człowieka, który miał dwóch ojców. Biednego i bogatego, a każdy z nich uczy naszego bohatera (i przy okazji nas), że świat nie jest dla tych, którzy się go boją i chowają głowę w piasek. W szczególności w sytuacji gdy przychodzi nam zajrzeć do pustego portfela. Jest to również przekaz o możliwościach i szansach, które odpowiednio wykorzystane dają perspektywę na to, aby w tymże portfelu nie było wciąż pusto. „Bogaty ojciec, biedny ojciec” naprawdę otwiera oczy.
Co przychodzi Wam na myśl gdy słyszycie o Babilonie? Wiszące ogrody? Złoto, przepych, tajemnicza i bogata wschodnia cywilizacja? Czy to przypadek? Nie sądzę. Czy książka napisana w 1926 roku, w drugiej dekadzie XXI wieku wciąż może być na czasie? Zdecydowanie! Szczególnie jeśli czytamy „Najbogatszego człowieka w Babilonie” od George S. Clason. W naszym świecie sporo jest przypadków, ale niektóre rzeczy wydarzają się nie przez przypadek. Tak i jest również z dobrze prowadzonymi finansami osobistymi. To zbiór celowych działań, Ta książka zaś pokazuje, jak konsekwencja prowadzi do bogactwa, a jak kto woli (np. ja) do zamożności. Najpierw płać sobie, a najlepiej na początek zapłać sobie czytając tę książkę. To płaca, która się zwraca. Po wielokroć.
Początek przygody z finansami osobistymi: Poradniki?
Opowieści są lekkostrawne. Dobrze wchodzą, smakują i wychodzą zupełnie jak po siemieniu lnianym. Gładko, dlatego warto historie te utwardzić czymś co jest bardziej przyziemne. Czymś co pokazuje techniczne aspekty zarządzania finansami osobistym, a przede wszystkim daje merytoryczne podstawy do ich wdrażania. Jest to coś więcej niż mit, czy legenda, a żwir pustyni trzymany w ręku. Namacalny dowód słuszności, że jak sobie pościelisz, tak się wyśpisz.
Jak Zadbać o własne finanse? Marcin Iwuć – pierwsza książka z mięsem, której znajomość jest pyszna jak świeży kebsik u znajomego Araba. Pali na wstępie i na końcu. W środku również, więc całościowo można ją uznać, za kawał dobrej książkowej roboty. Autor prowadzi nas przez etapy finansowej niezależności. Pokazuje jak na żywo wygląda dbałość o złoto Babilonu. Tak, celowo tu o nim piszę, bo jeśli by się przyjrzeć tej książce, jak i „Najbogatszemu człowiekowi w Babilonie” można ujrzeć wiele podobieństw. Można by się nawet pokusić, że Marcinowa książka jest swoistym urealnieniem treści zawartych w opowieści Georga S. Clason’a.
Finansowy Ninja Michał Szafrański – chłopaki na „M” chyba mają po drodze z finansami. Być może dlatego, że pieniądze po angielsku są również na literę M. Michał to były! bloger, który swoim blogiem jakoszczędzaćpieniądze.pl zrewolucjonizował branżę nie tylko blogerską, ale i wydawniczą. W końcu Finansowy Ninja jest książką, która przetarła szlaki wszystkim tym, którzy nie godzą się na marne stawki wydawnictw, a wciąż marzą o swojej książce. Warto zapoznać się z jego wpisami dotyczącymi tego zagadnienia i KOPIOWAĆ. Michał pokazał, że zaufanie to waluta przyszłości, a jego dzieło pobiło wszelkie przewidywane sufity sprzedaży.
Sama książka prowadzi nas od 0 do bohatera, czyli za jej pomocą możemy stać się prawdziwymi finansowymi ninja. Ludźmi, którym żadna nawet najtrudniejsza finansowa misja nie jest straszna. Można, a nawet trzeba powiedzieć, że publikacja ta nie jest swoistym poradnikiem, a prawdziwym przewodnikiem. Bo prowadzi nas nie tylko przez początki wędrówki, ale daje solidne podstawy do podejmowania troski o własne finanse osobiste przez całe życie. OBOWIĄZKOWA książka dla każdego kto chce, pragnie i działa by zmieniać swoje finansowe życie na lepsze.
„Finansowa Forteca” Marcin Iwuć – Marcin to płodny autor i bloger. Choć tu trzeba mu przyznać, że to prawdziwy twórca, ponieważ książka to tylko jeden z elementów budowania przez niego finansowej świadomości Polaków.
Tak jak Marcin jest ambitny, tak i jego książka. Nie jest to chleb powszedni dla każdego. Dlatego warto już co nie co wiedzieć i rozumieć. Prezentowane w niej treści mogą nie być lekkostrawne i wymagają solidnej gimnastyki umysłu. Stąd też polecam ją na samym końcu.
„Finansowa Forteca” przeprowadzi nas przez meandry różnych klas aktywów i pasywów. Pomorze usystematyzować wiedzę i pogłębić oszczędzanie poprzez rozsądne i przemyślane inwestowanie. Przeczytanie jej daje dużą satysfakcję i warto do niej często wracać. Chociażby w kontekście obecnej niepewnej sytuacji na rynkach.
Bonusik dla ambitnych
A jak komuś mało i chce jeszcze bardziej wgłębić się w temat finansów osobistych, inwestowania, a przede wszystkim rozsądnego podejścia do zarządzania pieniędzmi polecam „Inteligentny inwestor” od Benjamin Graham. To prawdziwe kompendium wiedzy w zakresie inwestycji. To również książka, którą polecają Marcin i Michał oraz wielu innych autorów. To w końcu publikacja, która mimo dekad od jej wydania wciąż jest aktualna, a prezentowane w niej podejście może uchronić wielu przed podjęciem nie jednej błędnej i fatalnej w skutkach decyzji.
Dlaczego zatem jest to książka dla ambitnych? Powód jest prosty. Ta książka jest trudna, ma wiele tabelek, skomplikowane słownictwo i odnosi się do czasów, które dawno są za nami. Niemniej obrazuje, że choć lata lecą, cykl koniunkturalny cały czas trwa i pewne wydarzenia lubią się rymować. Warto po nią sięgnąć, by być gotów, bo z kryzysem najlepiej radzą sobie… przygotowani.
Słowo na koniec
Aby zdobyć podstawy wiedzy odnośnie finansów osobistych tak naprawdę nie trzeba żadnych książek. Wystarczą tylko chęci, upór i wizja tego, że to my rządzimy portfelem, a nie on nami. Jednak rzeczywistość bywa bardziej przewrotna i często kusi nas okazjami, promocjami, a całym wachlarzem innych sposobności do wydawania pieniędzy. Dlatego warto sięgnąć po lektury, które w trudzie tym nam pomogą, wytyczą nowe ścieżki, i merytorycznie nadbudują metodykę naszego postępowania.
Wszystko po to, by żyło się lepiej. Wam, Tobie i całej waszej rodzinie.
Powiedziałem swoje.